Połowa lata i tuż przed urlopem.
Jeszcze chwila.
Już słoneczniki przekwitają, grzyby pojawiają się w lesie, wieczory coraz chłodniejsze.
Choć dni jeszcze ciepłe.
Ostatni moment by nosić białe sukienki...
Middle of summer and last moment before the vacation.
Just a moment left.
Sunflowers wilt, mushrooms start to show in the forests, evenings get colder.
At least days are still warm.
Last call to wear white dresses....
dress - Vero Moda
bolero - second hand
sandals - local shop
wooden bracelet - loca shop
bag - La Scala Giftshop, Milan
I na deser mój rozmazany fotograf / and blurry picture of my photographer
super sukieneczka!
OdpowiedzUsuńTwoje bolerko przypomina mi świetne ażurkowe sweterki, które widziałam ostatnio w F&F. Uwielbiam ażur!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Ładny sweterek.
OdpowiedzUsuńa ja w tym sezonie ani razu białej kiecki nie założyłam...
OdpowiedzUsuńświetny ażurek
piękne sandałki:)
OdpowiedzUsuńteż chciałabym byc przed urlopem;) zazdroszczę, bo może wreszcie ciepło będzie
ach cudowna niezwykle dziewczęca sukienka i ten dopelniajacy ja idealnie swterek :) cudny look!:)
OdpowiedzUsuńOstatni powiew lata, mmm, pięknie, promiennie, idelanie wpasowałaś się w te kwiatuszki. Obserwuję.
OdpowiedzUsuńpiękne sandałki,wyglądasz uroczo ;)
OdpowiedzUsuńjak boleśnie brzmią dziś Twoje słowa... brrr, aż mi zimno się zrobiło!
OdpowiedzUsuń