28.6.09

A Walk in the Spring Rain

Pogoda ostatnich paru tygodni wprowadziła mnie w letarg. Praca, dom, praca, dom. Zużycie energii w wersji minimum i ograniczenie ruchliwości jedynie do wtorkowych zajęć z tańca.
Patrzę za okno i czuję, że czas letargu się skończył.
Wczorajszy popołudniowy spacer po Nowym Świecie wraz ze Stadem Zombies rozbudził we mnie potrzebę uaktywnienia się. Może akurat nie w tak krwawy i spektakularny sposób, ale czas wyleźć ze swej krypty.
I już niestraszne mi burze i deszcze. Byleby było ciepło. Wtedy lato może być jakie chce. Jestem na nie przygotowana.

Rain

Zestaw na deszczowe chłody:
Kalosze/Wellington Boots - Heavy Duty
Jeans - Orsay
Sweter/Sweater - Camieu
Kurtka - Cubus
Szal/Shawl - Galeria Centrum (%)


For the past few weeks weather put me in lethargic state of mind. Work, home, work, home. I've limited energy consumption to the minimum and my activities were cut down to Tuesday's dance classes.
But now I look throuth the window and I know this time is over.
Yesterday's Zombie Walk on Nowy Świat street woke my need for social acctiveness. Maybe not so bloody and spectacular one, but it's time to leave my crypt.
And I don't mind rain and storm. As long it's warm. In this case summer can be whatever it wants. I'm prepared.