A więc mogłam absolutnie zapomnieć zdjęciach w pierwszy bezśnieżny, słoneczny weekend.
Po vintage akcji przeprowadzonej przez Harel i po tym retro zdjęciu u Sztywniary, przejrzałam odmęty mego dysku i oto prezentuje wam moje ulubione zdjęcie z dzieciństwa.
Niedokładnie zdjęcie - mój ojciec w tamtym okresie używał klisz diapozytywowych (czy jak to się zwie...) - czyli popularnych slajdów. Jakiś czas temu zauważyliśmy, że zaczęły one blaknąć (parę lat od ich zrobienia minęło...), więc zeskanowaliśmy wszystkie...
Za jakiś czas pokażę jeszcze kilka.
Na tym ulubionym mam 1,5 roku, właśnie wystraszyłam psa sąsiadów.
A na sobie mam sukienkę ze szkarłatowego aksamitu, w którą była ubierana jeszcze moja mama...
Jaka szkoda, że ta sukienka zaginęła w trakcie przeprowadzki...
I was holding on for the whole winter, but my body gave up with the first sight of spring and I'm sick now. Which means no pictures outside.
So I looked through my harddrive and after vintage flashmob organized by Harel and seeing pictures on Sztywniara blog I decided to show you my favourite childhood picture. It started to fade (as it was made a long time ago....) and we decided to scan it with all the others. It was made by my father on slide plate when I was 1,5 years old, I'm scaring neighbours' dog and I'm wearing scarlet red velvet dress my mum used to were when she was a child. It's such a pitty that this dress was lost durring one of the removals...
zdrowia życzę dużo :)
OdpowiedzUsuńta fotka jest przesłodka...ta sukienkusia, te loczki...nie dziwię się ze Twoja ulubiona.
świetna fotka :D Pies uchwycony prawie w locie :D Oj ja też mam takie fajne z psami, kotami jak byłam mała :) Muszę poszperać w albumach :)
OdpowiedzUsuńto zdjęcie jest idealne!:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie zdjecie, jakie dynamiczne:)
OdpowiedzUsuńprzesłodkie, aż sie płakać chce :)
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcie, ten podskakujący piesek:)
OdpowiedzUsuńbardzo dobre zdjęcie, reportażowo-artystyczne, rzekłabym, a Ty słodka, a aksamity cudne!
OdpowiedzUsuńzdjęcie jest fantastyczne. co prawda wygląda, jakbyś to ty straszyła psa, ale niech już będzie, że było odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuń