Jak to często ostatnio bywa, młoda para nie chce już dostawać 3 tosterów i 2 żelazek, tylko lecą na kasę.
Ja to akurat rozumiem, każdy sobie dobiera takie sprzęty jak chce, nie będzie musiał wykładać ręczniczków od cioci przy każdej wizytacji, a chrzestny nie będzie się rozglądał po mieszkaniu w poszukiwaniu tego cudownego zestawu wazoników, który im sprezentował.
Ja mam jednak jakiś opór do przekazywania pieniędzy w kopercie. Bo mam wrażenie jakbym wręczała bardzo ładnie opakowaną łapówkę.
A więc tym razem przygotowałam dla Państwa Młodych wyprawkę w iście szafiarskim stylu.
cała wyprawka wyglądała tak:
I znalazł się do niej odpowiedni "kuferek"
Inspiracją dla mnie przy przygotowywaniu tego prezentu była walizka Kobiety i Szycie zaś same przepisy na origami według przepisu Clubu Origami: koszula oraz sukienka
Świetny pomysł .Gratuluje zwinnych palców i kreatywności skopiowanej ale zawsze!
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie uważałam się za osobę szczególnie kreatywną, więc bez bicia przyznaję się do kopiowania pomysłów i podaję skąd:-)
OdpowiedzUsuńA zwinnych palców chyba najbardziej wymagało przyczepianie krawatów do koszul, bo samo origami jest proste do zrobienia i zaprasowania.
Świetny pomysł na prezent! Bardzo mi się podobają te małe sukieneczki i koszule :)
OdpowiedzUsuńa czy później te pieniążki są do wykorzystania? takie pogięte i wymięte? :P świetny pomysł, może też go kiedyś wykorzystam? stara kopiara ze mnie :P
OdpowiedzUsuńw życiu na ślubie nie byłam. Ale może będę więc mi się ta rada kieyś przyda.
OdpowiedzUsuńgreatness!
OdpowiedzUsuńlove your profile pic!
;)
Fajnie, że się przyznajesz, że to mój pomysł, ale ja to nie Kobieta z Maszyną, tylko Kobieta i Szycie :)) Super zapakowałaś ten prezent, bardzo ładna jest Twoja walizeczka. A sukieneczki koniecznie muszę się nauczyć składać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjejku rewelackja normalnie:)
OdpowiedzUsuń