Więc tegorocznej kreacji pokazywać nie będę, ale za to podzielę się z Wami moimi dziełami z przed 2 lat. Wynajęliśmy wtedy ze znajomymi domek i zorganizowaliśmy "Obciach Party" z mottem "Pokaż się nam w ubraniu, którego na trzeźwo nigdy i pod żadnym pozorem nie ubierzesz".
Poniżej załączam więc dwie "stylizacje" z tej imprezy:
Sukienka/Dress - SH/Trifted
Sztuczne perły/fake pearls - Mamy/My mums
Kokarda/Bow - Hand Made
Buty/Shoes - SH/Trifted
Oraz kreacja mojego mężczyzny "Don Alfonso"
biała skórzana marynara/white leather jacket - SH/Trifted
Koszula/Shirt - SH/Trifted
pas do smokingu+muszka/Tuxedo belt+bow tie - SH/Trifted
białe jeansy/white jeans - SH/ Trifted
Kapelusz/Hat - kolegi/friend's
This year New Year’s Party was very quiet, no romping about at all. And we all agreed to that – we were all too tired all too pregnant for partying in clubs or on the streets till the dawn. In stead we contented ourselves with delicious supper.
So there will be no pictures of this year’s creation, so I will show you what I’ve created 2 years ago. That year we rented a house with some friends and organized “Tasteless Party” with motto “Show yourselves in the clothes you would never ever wear, no matter how drunk you are”.
So here’s my“Bridesmaid’s Nightmare” and my men's “Da Pimp”.
Zaczynam się przekonywać do tego kapelusza :)
OdpowiedzUsuńHaha, świetne stroje :) Bardzo ciekawy pomysł na imprezę. Nigdy nie byłam na tematycznej, a to moje marzenie ;).
thanks for your coment. We don`t know your blog. we look it. sorry for our bad english :D
OdpowiedzUsuńthe sisters
Ciekawy pomysł na imprezę sylwestrową. Chociaż muszę przyznać, że twoja kreacja nie kojarzy się najgorzej, ma śliczny kolor i gdyby zmienić to czy tamto (zwłaszcza rękawy i długość) to na pewno nie nadawałaby się na "Obciach Party". Swoją drogą, ciekawa i trafna nazwy "Koszmar druhny". :)
OdpowiedzUsuńobciach druhny,jest cudny !!! coś pięknego !
OdpowiedzUsuńgratuluję fajnego pomysłu na sylwka,chyba go odgapię!
Gosia: korzystaj jak najbardziej, jeśli wszyscy uczestnicy imprezy mają równie wypaczone poczucie humoru i gustu, to impereza zapowiada się przednio. Bo taka właśnie była nasza.
OdpowiedzUsuńo ja! uwielbiam tego typu imprezy tematyczne! sama w tym roku byłam na imprezie w klimatach pin up girls:-) ale nie mam odwagi zamieścić zdjęć;-)
OdpowiedzUsuńszalenie eleganckie ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne przebrania.
W takim razie co jedliscie?:D
OdpowiedzUsuńUla: same pyszości. Były szaszłyki z marynowanyej cukinii na przystawkę, potem sałatki - brokułowa z fetą i migdałami, hinduska z kurczakiem, na główne danie został zaserwowany wymysł kolegi - MacSchab, a dobiliśmy się kompletnie mocno czekoladowymi brownies...
OdpowiedzUsuńNie ma jak dobra zabawa w niezwykłym przebraniu :) Ja ostatnio bylam na imprezie pod tytułem horror andrzejkowy i również bardzo miło wspominam ten wiezór :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł, chyba go wykorzystam na następną impreze. mam nadzieje ze sie nie obrazisz?
OdpowiedzUsuń