13.7.08

Widelec nad morzem

Zacznę od widelca.
W zeszły weekend byłam w rodzinnym mieście na Open'er Festivalu. W tym roku profilaktycznie sprawiłam sobie piękne kolorowo kalosze (jeszcze je pokażę) ale jak na złość nie padało. Za to było nieprzeciętnie zimno, więc kalosze przydały się do przemycania 100 mililitrowej "rozgrzewki"...
Niestety aparat już nie przeszedł, bo za duży, więc u mnie nici ze streetwear'owych zdjęć z lotniska. Ale mam nadzieję, że w sieci da się je znaleźć, bo muszę przyznać że w tym 250 tysięcznym tłumie inspiracji nie brakowało.
Ale wracając do widelca. Będąc w Gdyni zawsze odwiedziam kilka ulubionych miejsc. Ostatnio padło na restaurację Coco, której recenzję znajdziecie na stronie gastronautów. Miejsce ze smakiem w wystroju i na talerzu. Więc jeśli ktoś wybiera się do Gdyni i okolic ;-) to polecam sprawdzić gdzie w Trójmieście warto zawojować z widelcem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz