12.5.09

Rzeczpospolita Babska

Coś się mnie zdaję, że notkę z warszawskiego spotkania dodaję jako ostatnia.
Nic dziwnego - minął już miesiąc, po drodze ominęła mnie akcja rowerowa i pewnie jeszcze parę innych wydarzeń....
No cóż. Nie można być wszędzie.

Jako że o spotkaniu napisano już wszystko tu, tu i jeszcze tu i pewnie jeszcze w paru innych miejscach, to nie będę się rozpisywać poza stwierdzeniem że Baby Przodem i więcej takich Rządów doskonale ubranych kobiet na ulicach!!

Jako, że zdjęcie być musi, oto moja pseudociążowa tunika, która w cudowny sposób nadyma się akurat do zdjęć, tak, że wyglądam w niej jakbym miała dupę niczym szafa trzydrzwiowa z lustrem...
Ale i tak ją uwielbiam.
Photobucket
Tunika/Tunic - bazarek/market place
Spodnie/Trausers - Orsay
Kamizelka/Vest - H&M
Oxford shoes - Gortz 17
Pin - Dillemmas Magazine


I think I'm the last one to add note about Warsaw meeting.
I'ts been a month, I missed a Bicycle Action and probably some other interesting events...
Well... you can be everywhere.

About the meeting was already in here, here and here and probably in some other places, so I won't write enythig but - Go Ladies! and I wish we could see more well dressed girls on streets everyday.

As there should be a picture I present you my pregnent-like tunic that always fill up with air exact the moment of picture taking, which makes my ass look like huge three door wordrobe...
But I still love it.

4 komentarze:

  1. nie wiem co ty sobie uroiłaś z ta szafą trzydrzwiowa:)wyglądałaś świetnie ,szczególnie ta kamizelka mi się bardzo podobała no i fryzura!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie wyglądasz,podoba mi się tunika i buty extra!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, bardzo fajny cały zestaw;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jesteś ostatnia ;)
    Fryzura mi się baaardzo podoba, jak widzę fajne cięcie maleje we mnie motywacja do zapuszczania, szczególnie że aktualnie znajduję się w stadium małpy...

    I zgadzam się z Magdą - jeżeli miałabym kontynuować meblarską analogię, to ja tam widzę szafę tylko w tym sensie, że blog to szafa wirtualna :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń